***************
WEDŁUG EMILY *************
Nie śpieszyło mi się do rozmowy z Maćkiem. Nie wiedziałam co chce mi powiedzieć. W końcu jednak dotarłam pod północną bramę.
- Hey- powiedziałam do chłopaka, który opierał się o murek.
- Hej- odpowiedział i nastała niezręczna cisza.
Postanowiłam ją przerwać.
- Jeżeli miałam tu przyjść tylko po to, żeby się na ciebie napatrzyć to wracam to dziewczyn.
Ze strony chłopaka nadal nie było reakcji.
- Idę- mruknęłam do siebie, odwróciłam się na pięcie i już miałam odejść ale Maciek złapał mnie za rękę.
- Czekaj.- powiedział.
Wkurzyłam się.
- Ale na co mam czekać!! To ty zaproponowałeś spotkanie tu, więc oczekiwałam, że coś mi chcesz powiedzieć i wyjaśnić odnośnie wczoraj. Pomyliłam się. Albo zaczniesz mówić, albo naprawdę zaraz sobie pójdę...
- Zacznę mówić- przerwał mi i wziął głęboki oddech.- Po pierwsze przepraszam za to jak się wczoraj zachowywałem. Ta dziewczyna spod stadniny rozkojarzyła mnie. Wiem, że to mnie nie tłumaczy ale...
- Racja. Nie tłumaczy cię.
- Ale chciałem, żebyś wiedziała.
- Powiedzmy, że ci wierzę- powiedziałam. On się zmartwił ale nie zwróciłam na to uwagi.- Ale wyjaśnij mi co ta cała Alexia ma do tego, że nie odezwałeś się do mnie
ani słowem wczoraj wieczorem? Nie ma tłumaczenia, że cię rozkojarzyła, bo to kłamstwo.
- Racja.
- Sprawiałeś wrażenie obrażonego. - kontynuowałam- Gdy tylko coś powiedziałam to ty szybko odwracałeś wzrok albo gdzieś szedłeś. To było denerwujące. Cały poranek martwiłam się co źle zrobiłam, że się obraziłeś.
- Ty nie zrobiłaś nic złego. Po prostu, po spotkaniu z tą obsesyjną fanką chciałem jak najszybciej skończyć dzień. Chłopaki minie pozwolili, więc musiałem masę wypić, żeby o tym nie myśleć. Nie chciałem, żebyś mnie widziała w takim stanie, więc wolałem się trzymać z daleka. A poza tym...
- A poza tym co?- spytałam.
On chwilę milczał ale potem wykrztusił a siebie.
- Emily- złapał mnie za rękę- ty mi się naprawdę bardzo podobasz, a ja byłem mocno pijany, więc nie kontaktowałem. Nie chciałem zrobić czegoś głupiego wobec ciebie.
- Aha?
Uśmiechnął się.
- Emily, a cię...
W tym momencie podszedł do nas Anders i jakaś dziewczyna.
*************** WEDŁUG ANDERSA *************
- Stary, kto to jest?- spytał Maciek wskazując na moją towarzyszkę.
- To jest Gloria Schlierenzauer. Siostra Gregora. Moja nowa dziewczyna.
Ich miny były bezcenne. Maciek zakrztusił się gumą, którą miał w ustach, a Emily otworzyła za zdumienia oczy.
- Jak to dziewczyna?- spytał Kot
- No poznaliśmy się wczoraj na imprezie i cały czas razem się bawiliśmy. A potem..- Emily dała mi znak żebym przestał mówić. Nie wiedziałem o co jej chodzi. Chwilę później widząc miny tej dwójki szybko zrozumiałem i odwróciłem się.
Za mną prawdopodobnie stała Marcy. Teraz nie mogłem tego stwierdzić, bo widziałem jedynie szlochającą, szybko oddalającą się sylwetkę.
- Za mną stała Marcy, prawda?- spytałem dla pewności.
Emily kiwnęła głową, a ja znowu odwróciłem się w kierunku, w którym uciekła Marcy.
- Ja nie chciałem jej zranić. To moja przyjaciółka i chciałem jej powiedzieć, że jesteśmy z Glorią razem.- objąłem w pasie moją dziewczynę.
- Właśnie- przytaknęła mi- A co ty się tak przejmujecie znerwicowaną dziewczyną??
W tym momencie Maciek pochylił się nad uchem Emily i coś jej wyszeptał. Dałbym sobie rękę uciąć, że to było coś złego o mojej dziewczynie. Nie mogłem mu się jednak dziwić, bo sam chciałem Glorii tak wygarnąć w tej chwili ale się powstrzymałem.
- Dziecina nie ma co robić to ryczy po kątach- Gloria natomiast kontynuowała obrażanie Marcy. W pewnym momencie Maciek nie wytrzymał. Podszedł bliżej do Glorii, zacisnął rękę na jej białej bluzce, podniósł ją do góry i wyszeptał groźnie.
- Jeżeli jeszcze raz obrazisz moją przyjaciółkę to, nie bacząc, że jesteś dziewczyną, spuszczę ci taki łomot, że pożałujesz.
-Kot puść ją- rozkazałem mu. Zrobił to.
Maciek objął Emily w pasie i wyminął mnie i Glorię, mówiąc przy tym.
- Fannemel, gdy jesteście obok mnie to lepiej ją całuj albo pilnuj,że by nie obrażała Marcy, bo nie ręczę za siebie.
- Pewnie- odpowiedziałem mu, niepewny czy żartuje czy nie.
- FOCH- zawołała Gloria, gdy chłopak poszedł, i odwróciła się do mnie plecami.
- Co znowu?- spytałem spokojnie
- Pozwoliłeś mu mnie straszyć!!!- krzyknęła swoim piskliwym głosem. Glorii wszystko przeszkadzało. Nic co ja lubiłem nie znajdowało u niej aprobaty. Moje pasje podzielali tylko moi przyjaciele, czyli Maciek, Emily i Marcy. Choć z Marcy to sprawy miały się inaczej.
- Czy ty mnie wgl słuchasz?? Najpierw pozwalasz obrażać i grozić, a potem jeszcze ignorujesz!!
- A pomyślałaś dlaczego ci groził??
- Na okrągło nadawałaś na Marcy. To jej przyjaciel. Myślałaś, że on będzie tego tak po prostu słuchał?
- Tak, bo istnieje takie coś jak wolność wypowiedzi!!!
- Dobrze, Glorio. Ty masz rację.
Rzuciła mi się na szyję. Ale ja przyznałem jej rację dla świętego spokoju moich uszu, bo one ledwo wytrzymują jej piskliwy głosik. Dziewczyna ma 17 lat, a zwykle zachowuje się jak mała dziewczynka.
Nie śpieszyło mi się do rozmowy z Maćkiem. Nie wiedziałam co chce mi powiedzieć. W końcu jednak dotarłam pod północną bramę.
- Hey- powiedziałam do chłopaka, który opierał się o murek.
- Hej- odpowiedział i nastała niezręczna cisza.
Postanowiłam ją przerwać.
- Jeżeli miałam tu przyjść tylko po to, żeby się na ciebie napatrzyć to wracam to dziewczyn.
Ze strony chłopaka nadal nie było reakcji.
- Idę- mruknęłam do siebie, odwróciłam się na pięcie i już miałam odejść ale Maciek złapał mnie za rękę.
- Czekaj.- powiedział.
Wkurzyłam się.
- Ale na co mam czekać!! To ty zaproponowałeś spotkanie tu, więc oczekiwałam, że coś mi chcesz powiedzieć i wyjaśnić odnośnie wczoraj. Pomyliłam się. Albo zaczniesz mówić, albo naprawdę zaraz sobie pójdę...
- Zacznę mówić- przerwał mi i wziął głęboki oddech.- Po pierwsze przepraszam za to jak się wczoraj zachowywałem. Ta dziewczyna spod stadniny rozkojarzyła mnie. Wiem, że to mnie nie tłumaczy ale...
- Racja. Nie tłumaczy cię.
- Ale chciałem, żebyś wiedziała.
- Powiedzmy, że ci wierzę- powiedziałam. On się zmartwił ale nie zwróciłam na to uwagi.- Ale wyjaśnij mi co ta cała Alexia ma do tego, że nie odezwałeś się do mnie
ani słowem wczoraj wieczorem? Nie ma tłumaczenia, że cię rozkojarzyła, bo to kłamstwo.
- Racja.
- Sprawiałeś wrażenie obrażonego. - kontynuowałam- Gdy tylko coś powiedziałam to ty szybko odwracałeś wzrok albo gdzieś szedłeś. To było denerwujące. Cały poranek martwiłam się co źle zrobiłam, że się obraziłeś.
- Ty nie zrobiłaś nic złego. Po prostu, po spotkaniu z tą obsesyjną fanką chciałem jak najszybciej skończyć dzień. Chłopaki minie pozwolili, więc musiałem masę wypić, żeby o tym nie myśleć. Nie chciałem, żebyś mnie widziała w takim stanie, więc wolałem się trzymać z daleka. A poza tym...
- A poza tym co?- spytałam.
On chwilę milczał ale potem wykrztusił a siebie.
- Emily- złapał mnie za rękę- ty mi się naprawdę bardzo podobasz, a ja byłem mocno pijany, więc nie kontaktowałem. Nie chciałem zrobić czegoś głupiego wobec ciebie.
- Aha?
Uśmiechnął się.
- Emily, a cię...
W tym momencie podszedł do nas Anders i jakaś dziewczyna.
*************** WEDŁUG ANDERSA *************
- Stary, kto to jest?- spytał Maciek wskazując na moją towarzyszkę.
- To jest Gloria Schlierenzauer. Siostra Gregora. Moja nowa dziewczyna.
Ich miny były bezcenne. Maciek zakrztusił się gumą, którą miał w ustach, a Emily otworzyła za zdumienia oczy.
- Jak to dziewczyna?- spytał Kot
- No poznaliśmy się wczoraj na imprezie i cały czas razem się bawiliśmy. A potem..- Emily dała mi znak żebym przestał mówić. Nie wiedziałem o co jej chodzi. Chwilę później widząc miny tej dwójki szybko zrozumiałem i odwróciłem się.
Za mną prawdopodobnie stała Marcy. Teraz nie mogłem tego stwierdzić, bo widziałem jedynie szlochającą, szybko oddalającą się sylwetkę.
- Za mną stała Marcy, prawda?- spytałem dla pewności.
Emily kiwnęła głową, a ja znowu odwróciłem się w kierunku, w którym uciekła Marcy.
- Ja nie chciałem jej zranić. To moja przyjaciółka i chciałem jej powiedzieć, że jesteśmy z Glorią razem.- objąłem w pasie moją dziewczynę.
- Właśnie- przytaknęła mi- A co ty się tak przejmujecie znerwicowaną dziewczyną??
W tym momencie Maciek pochylił się nad uchem Emily i coś jej wyszeptał. Dałbym sobie rękę uciąć, że to było coś złego o mojej dziewczynie. Nie mogłem mu się jednak dziwić, bo sam chciałem Glorii tak wygarnąć w tej chwili ale się powstrzymałem.
- Dziecina nie ma co robić to ryczy po kątach- Gloria natomiast kontynuowała obrażanie Marcy. W pewnym momencie Maciek nie wytrzymał. Podszedł bliżej do Glorii, zacisnął rękę na jej białej bluzce, podniósł ją do góry i wyszeptał groźnie.
- Jeżeli jeszcze raz obrazisz moją przyjaciółkę to, nie bacząc, że jesteś dziewczyną, spuszczę ci taki łomot, że pożałujesz.
-Kot puść ją- rozkazałem mu. Zrobił to.
Maciek objął Emily w pasie i wyminął mnie i Glorię, mówiąc przy tym.
- Fannemel, gdy jesteście obok mnie to lepiej ją całuj albo pilnuj,że by nie obrażała Marcy, bo nie ręczę za siebie.
- Pewnie- odpowiedziałem mu, niepewny czy żartuje czy nie.
- FOCH- zawołała Gloria, gdy chłopak poszedł, i odwróciła się do mnie plecami.
- Co znowu?- spytałem spokojnie
- Pozwoliłeś mu mnie straszyć!!!- krzyknęła swoim piskliwym głosem. Glorii wszystko przeszkadzało. Nic co ja lubiłem nie znajdowało u niej aprobaty. Moje pasje podzielali tylko moi przyjaciele, czyli Maciek, Emily i Marcy. Choć z Marcy to sprawy miały się inaczej.
- Czy ty mnie wgl słuchasz?? Najpierw pozwalasz obrażać i grozić, a potem jeszcze ignorujesz!!
- A pomyślałaś dlaczego ci groził??
- Na okrągło nadawałaś na Marcy. To jej przyjaciel. Myślałaś, że on będzie tego tak po prostu słuchał?
- Tak, bo istnieje takie coś jak wolność wypowiedzi!!!
- Dobrze, Glorio. Ty masz rację.
Rzuciła mi się na szyję. Ale ja przyznałem jej rację dla świętego spokoju moich uszu, bo one ledwo wytrzymują jej piskliwy głosik. Dziewczyna ma 17 lat, a zwykle zachowuje się jak mała dziewczynka.
___________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Hey !!
Hey !!
Ten rozdział jednak nie tylko nie wyszedł taki ciekawy ale też i super krótki. Być może następny pojawi się jutro albo pojutrze
Inspiracja:
Inspiracja:
Fall Out Boy - The music and the miseryhttps://www.youtube.com/watch?v=lnZB446EK3Q
Przepraszam, że pominęłam poprzedni rozdział, ale dopiero wróciłam z małej podróży i nie jestem w stanie tak wszystkiego od razu nadrobić. Na razie zaznaczę tylko, że wróciłam i jestem.
OdpowiedzUsuńAnders bardzo mnie rozczarował swoim zachowaniem. Na jaką cholerę mu ta Gloria? Nie dość, że zachowuje się jak idiotka, jest trzepnięta i obraża Marcy... no kretynizm. Na jaką cholerę on się w to pakuje?
A złości Kota się nie dziwię. Wobec pewnych kobiet trzeba powziąć szczególne środki i dobrze, że wziął się za Glorię.
Pozdrawiam ciepło, Lilka :)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńDotarłam tutaj dopiero teraz i co prawda nie nadrobiłam jeszcze wszystkiego, ale staram się i niedługo będę na bieżąco. Wiem, wiem, powinnam to zrobić w odwrotnej kolejności, ale co tam! Zapraszam Cię również gorąco do siebie, gdzie jest już naście rozdziałów, ale mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę na przeczytanie. Nawet jeśli nie, to po prostu informuj mnie o nowych rozdziałach u siebie.
Pozdrawiam serdecznie i dużo weny! :)
skoki-z-miloscia-w-tle.blog.pl